Polacy w Minehead

Komisja Europejska zdecydowała dziś o pozwaniu Polski do Trybunału Sprawiedliwości UE. Chodzi zakaz rejestracji w Polsce aut z kierownicą po prawej stronie.

Komisja neguje krajowy wymóg dot. rejestracji brytyjskiego auta w Polsce. Chodzi o konieczność przełożenia kierownicy na lewą stronę. A wraz z nią całej deski rozdzielczej i pedałów.

- Nie ma ku temu powodów. Tego rodzaju samochody bez problemu są rejestrowane i jeżdżą w innych krajach UE, nie tylko w Wielkiej Brytanii – argumentuje Komisja Europejska.

Komisja Europejska (KE) już rok temu domagała się zmiany polskich przepisów. Twierdziła wówczas, że są sprzeczne z unijnym prawodawstwem. Chodzi o dyrektywę o homologacji typów układów kierowniczych z 1970 roku, dyrektywę ramową o homologacji pojazdów silnikowych z 2007 roku. A do tego unijny traktat gwarantujący swobodę przepływu towarów na wspólnym unijnym rynku.

Teraz zajęła się sprawą ponownie po skardze mieszkańca Kielc. Ten bezskutecznie próbował zarejestrować w Polsce sprowadzony samochód z Wielkiej Brytanii. Po zbadaniu tej sprawy dziś zdecydowała o pozwaniu Polski do Trybunału Sprawiedliwości.

Polskie władze korzystają z unijnej możliwości wprowadzania zakazów i ograniczeń. Ten przypadek tłumaczą względami bezpieczeństwa publicznego i ochrony zdrowia. W styczniu br. podobnie orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

- Ludzie, którzy wyjechali kilka lat temu, teraz chcą przywieźć te samochody ze sobą i je zarejestrować. Również firmy motoryzacyjne są zainteresowane tym, by te samochody wypchnąć z rynku i ulokować je u nas. Stąd duży lobbing, by zmienić przepisy - mówił rok temu wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz.